niedziela, 15 lipca 2012

Urlop numer 1

Minął tegoroczny urlop nad morzem. Nieudany, wynudzony.







 Nie chcę nudzić się w czasie wakacji! Nie potrafię bezczynnie leżeć na plaży, albo bezsensu chodzić po mieście. Kołobrzeg niczym mnie nie zachwycił, tym bardziej że byłam tu już kiedyś i wiedziałam czego się spodziewać. Jedna wycieczka rowerem do Dźwirzyna i autobusem na Podczele.


 Na Podczelu rozległe tereny nieużytków po dawnym lotnisku wojskowym i dzika, piękna plaża. Mój problem polega chyba na tym że nie potrafię odpoczywać - ciągle gna mnie do przodu.








 Na pewno dużym plusem jest ścieżka rowerowa ciągnąca się od Dźwirzyna do Ustronia. Pierwszy raz chyba będąc nad morzem zatęskniłam za górami. Za bujną zielenią, zapachem kwiatów na łące i szumem górskich strumyków. Następny urlop pod koniec sierpnia i obiecuję sobie Szklarską Porębę z zachaczeniem o Karpacz, Harrachov i może Pragę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz