wtorek, 25 października 2011

Jesień

Od miesiąca mam nową pracę- drugą pracę. Jeszcze nigdy nie ciągnęłam dwóch etatów, ale jeśli inni mogą mogę i ja spróbować.Najlepsze że mój nowy pracodawca zatrudnił dużą grupę osób które od miesiąca nie mają właściwie co robić. Na początku było" happy" ale to siedzenie i nic nierobienie już męczy. Co dzień mamy nadzieję że dziś coś ruszy. Nie będziemy głośno narzekać, bo czy się siedzi czy się leży 50 złotych się należy. Mamy czas na zapoznanie, na oswojenie ale i na przeziębienie. I tak po niespełna miesiącu pracy załapałam jakiegoś wirusa i samopoczucie okropne.